Czy trzymanie się zasad może prowadzić do obłędu? Jeśli jesteśmy w tym bezwzględni i sztywni – może. Czy chcąc być dobrym, można stać się złym? Można. Chyba że pracujemy nad sobą, zamiast skupiać się na zmienianiu innych.
Bohaterowie „Męczenników” to męczennicy idei, nie – męczennicy za idee. To nie święci, którzy poświęcają się w imię ideałów, tylko niewolnicy swojego uporu, zdolni do krzywdzenia innych w imię złożonych deklaracji. Zadręczają siebie i innych swoimi ideami. Bo wszyscy muszą być tacy, jak to, co deklaruję, o czym mówię. To nie wyznawcy, a fanatycy. Nie ci, którzy walczą o swoje przekonania, a tacy, którzy idą w zaparte. Zdolni do kłamstwa i zbrodni w imię swojego uporu więźniowie słów i interpretacji. Żyjemy w świecie racji nie do pogodzenia. Ale czy starcie różnych światopoglądów musi prowadzić do zacietrzewienia? Czy kontrargument zawsze jedynie wzmacnia moje przekonania? Nie słucham, co chcesz powiedzieć, tylko przygotowuję odpowiedź, która cię zmiażdży. Bo nie chcę cię zrozumieć, chcę postawić na swoim. Silne emocje zniekształcają obraz, wiodą nas do zawziętości, zawziętość do brutalności, a dalej… dalej jest już tylko fanatyzm, który stanowi źródło totalitaryzmu. Czuję, że to dotyka nas wszystkich, ostatnio coraz bardziej boleśnie. Ten proces odbywa się teraz. Na naszych oczach. Z naszym udziałem.
Czas trwania: 2 godz.
Kategoria wiekowa: 15+